top of page
A właśnie terapeuci aż nazbyt często są stworzeniami samotnymi: cały swój dzień pracy spędzają odizolowani wraz z kolejnymi pacjentami od świata i rzadko spotykają kolegów, chyba że podejmą wytężony wysiłek, by zorganizować jakieś wspólne działania.
Tak, oczywiście, codzienne sesje indywidualne są przesycone bliskością, ale ta forma bliskości nie wystarczy do podtrzymania życia terapeuty; ta bliskość nie syci tak
i nie odnawia, jak sycą i odnawiają głębokie, pełne miłości związki z przyjaciółmi i rodziną.
Co innego być dla kogoś, a co innego – być w związkach, które są w równym stopniu dla kogoś i dla mnie.
Irvin Yalom, Dar terapii
Samotność terapeutów to izolacja w gabinetach, brak kontaktów w ciągu dnia.
Zaangażowanie w relacje z pacjentami, czas spędzony na rozmowach o osobistych, intymnych obszarach sprawiają, że pod koniec dnia nieraz trudno się angażować w relacjach spoza gabinetu.
Do tego dochodzi ciężar tajemnicy zawodowej. Stwarza ona bezpieczne warunki do pracy, pozwala pacjentowi się otworzyć i zaufać, ale ma też inny wymiar. Wymiar kosztu.
Oczywiście tym, co obniża ponoszenie kosztów pracy jest superwizja, spotkanie w gronie innych terapeutów dające przestrzeń na podzielenie się terapeutycznymi trudnościami, radościami i smutkami...
Zaciekawiliśmy Was?
dalej
Co możesz otrzymać?
oferta
Możliwość współpracy ze stowarzyszeniem PDS
Mamy energię i wiele ciekawych inicjatyw.
rezerwuj
bottom of page